środa, 26 marca 2014

Tom I. Rozdział Trzeci. Ekspres Hogwart.

 Dziękuję wszystkim osobom, które czytają mojego bloga, to dla mnie wiele znaczy! Przepraszam, ze dopiero dzisiaj wstawiam posta, ale się nie wyrobiłam :x Miłego czytania <3333

/ Pomyluna Everdeen 



        Gdy następnego ranka Jennie otworzyła oczy, nie myślała o niczym innym, tylko o stosie nowych książek. Od kiedy tylko je dotknęła marzyła, o przeczytaniu ich i pouczeniu się zaklęć. Oczywiście, spotkanie z Harrym, również miało dla niej wielkie znaczenie. Kiedy zwlokła się z łóżka, od razu rzuciła się do łazienki rozrzucając ubrania wokół siebie, ale gdy wyszła, stare ubrania zniknęły, a pojawiły się nowe, czyste. Ubrała się szybko i pobiegła do kuchni z książką pod pachą. Porwała jakąś kanapkę i poszła do ogrodu, gdzie miała magiczny, samo huśtający się hamak. Wskoczyła na niego, ułożyła się wygodnie i zaczęła czytać. Zupełnie zapomniała, że miała się spotkać z Draco, więc cały dzień spędziła ucząc się zaklęć. Niestety, ku przerażeniu jej przyjaciół, każdy jej dzień, do końca wakacji tak wyglądał. Wstawała, ubierała się, jadła coś, szła czytać, jadła obiad i znowu czytała, do samego wieczora. Nic dziwnego, że do końca wakacji przerobiła już cały materiał do piątego roku.
       Jednak nastał w końcu 1 września i Jennie musiała zacząć znowu żyć. Zresztą uświadomiła sobie, jak bardzo tęskni za Draconem i Blaisem, więc gdy pakowała swój kufer i zamykała swoją sowę - Edgara - w klatce bardzo się cieszyła. Wybiegła z domu i podeszłą do domu Malfoyów, gdyż miała razem z nimi jechać mugolską taksówką na dworzec. Podeszła do drzwi i zapukała. Otworzyła jej matka Dracona - Narcyza i oznajmiła, że jej syn już schodzi. Rzeczywiście chwilę później młody Malfoy wyszedł z domu taszcząc za sobą kufer. Na widok przyjaciółki rzucił się i przytulił ją z całej siły. Jennie odwzajemniła uścisk i uśmiechnęła się do siebie. Bardzo się za nim stęskniła. Czekali zaledwie 3 minuty, aż podjedzie taksówka i jak tylko załadowali kufry i sowy ruszyli przez zatłoczony Londyn. Po drodze dużo rozmawiali, omijając oczywiście tematy związane z magią, a Jennie przeprosiła Malfoya za "olewanie" go. Kiedy w końcu dotarli na pociąg zostało im jakieś dziesięć minut do odjazdu, więc pobiegli przez cały dworzec, żeby znaleźć się przy barierce stojącej między 9, a 10 peronem.
- Tutaj macie bilety. Ja dalej nie pójdę. Mam obowiązki. - powiedziała cicho Narcyza, po czym przytuliła każde z nich i zniknęła.
- Zostało pięć minut! Idę pierwsza! - krzyknęła spanikowana Jennie i wbiegła przez barierkę, na spowity gęstą mgłą peron. Zaraz za nią z muru wyłonił się Draco.
- Właściwie.... gdzie jest Oliver? - spytał cicho, kierując się w stronę pociągu.
- Jest już w środku. Przyjechał wcześniej, z rodzicami. - wytłumaczyła dziewczynka i za pomocą zaklęcia wniosła swój i Dracona kufer do przedziału.
- Chodź... poszukamy przedziału. - mruknął Malfoy i ruszył wzdłuż korytarza. Jennie pobiegła za nim. - Tutaj jest Zabini! Chodź!
- Biegnę! - krzyknęła dziewczynka i weszła za przyjacielem do przedziału. Rzeczywiście, siedział tu już Blaise i jakiś dwóch, wielkich i grubych chłopców.
- To jest Crabbe, a to Goyle. - przedstawił kolegów Zabini, a Malfoy przedstawił siebie i Jennie chłopcom, którzy kiwnęli głowami i spojrzeli na Dracona z czcią. Chwilę później pociąg ruszył. Chłopcy zaczęli rozmawiać, na jakieś nudne tematy, więc Jennie wstała i oświadczyła, ze idzie rozglądnąć się po pociągu. Ruszyła więc korytarzem, a z wszystkich przedziałów, które mijała wychylali się chłopcy i patrzyli na nią wielkimi oczami. Bardzo się zdziwiła, nie wiedziała o co chodzi. Przecież wyglądała normalnie, tak jak zwykle. Kiedy doszła do ostatniego przedziału to ona zrobiła wielkie oczy. Zobaczyła tam Harry'ego Pottera.
- Cześć! Co tam słychać? - powiedziała, wchodząc przez otwarte drzwi do przedziału i uśmiechnęła się, ukazując wszystkie swoje białe zęby. Harry również się uśmiechnął.
- Wszystko super! Bardzo się cieszę, że idę do Hogwartu! A, to mój kolega Ron. - dodał, a Jennie spojrzała na drugiego chłopca siedzącego w przedziale. Był chudy, rudy i miał mnóstwo piegów, a jego mina, wyrażała skrajne zdumienie.
- Jestem Jennie, Jennie Wood. - przedstawiła się podając mu rękę, a on uścisnął ją nieśmiało, a ona usiadła koło niego. Po chwili do przedziału wszedł Draco.
- Tutaj jesteś Jennie! O , Harry. - tutaj skrzywił się na chwilę - Jestem Malfoy, Draco Malfoy. Jakbyś zapomniał... - dodał, ale w tej samej chwili Ron wybuchnął cichym śmiechem.
- Śmieszy cię moje imię? Ty nie musisz się przedstawiać. Rudzielec, szata po starszym bracie. To na pewno Weasley. Chodź Jennie. - warknął i pociągnął swoją przyjaciółkę jak najdalej od dwójki chłopców. Gdy dotarli, do ich przedziału, szybko się przebrali i zaczęli się kłócić.
- Czemu mnie od nich zabrałeś? Mogę przyjaźnić się z kim chcę! - krzyknęła Jennie, nie wytrzymując napięcia.
- Nie z biedakami! Ci Weasleyowie to sieroty! Ojciec tego chłopaka pracuje w ministerstwie.... na takim niskim stanowisku... - odpowiedział Malfoy z oburzeniem na twarzy.
- Nic mnie to nie obchodzi. Nie odzywaj się do mnie. - warknęła Jennie i odwróciła się od przyjaciela. Draco z osłupiałą miną otworzył usta i już chciał coś powiedzieć, ale mordercze spojrzenie Jennie go powstrzymało.
        Reszta podróży minęła w całkowitej ciszy, przerywanej niekiedy, krótkimi chrząknięciami Zabiniego, który nie wiedział, co się stało. W końcu pociąg zatrzymał się na stacji w Hogsmeade, a Jennie wybiegła z przedziału ciągnąc za sobą swój kufer i nie oglądając się na kolegów.

4 komentarze:

  1. Haha nadrobiłam :D
    Ciekawa jestem jak potoczą się sprawy między Jennie a Draco. :)) Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Draco i Blaise <3 Strasznie ciekawie piszesz. Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału ;-; a do soboty tak daleko :x I jestem ciekawa z kim się będzie przyjaźnić; Malfoy i Zabini czy Potter i Weasley xs Dużo, dużo weny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego mi to zrobiłaś? :c Pogodzisz ich prawda? ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie, ciekawie :P

    OdpowiedzUsuń